27 kwi 2015

Głos mego serca - Rozdział 1

Będąc w podstawówce nie szpanowałem jak inne dzieciaki, nie byłem kujonem, ale dobrze się uczyłem, miałem małe grono znajomych gdzie ogólnie byłem akceptowany i lubiany- sześć lat zapowiadało się cudownie będąc w takiej sytuacji.
Jestem jedynakiem, więc o uwagę rodziców nie musiałem się starać i nie przeszkadzało mi, że mama czasem była natrętna, a ojciec nie będąc w pracy zabierał mnie na różne „męskie” wyjazdy.
Jesteśmy kochającą się rodziną i to widać.
Byłem smarkaczem, ale jak na swój wiek zachowywałem się dojrzalej niż moi rówieśnicy.
W połowie klasy szóstej stało się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć.
Znajomi opuścili mnie, przestałem chodzić do szkoły i wszystko to, co było dotychczas przestało mieć znaczenie tylko i wyłącznie przez jedno wydarzenie.
Straciłem słuch.

*

Miałem wszystko: przyjaciół, niezłe stopnie, markowe ciuchy, najnowszy sprzęt i  to, co tylko bym chciał, aby zapełnić pustkę gdzie powinna być miłość i uwaga rodziców.
Już w podstawówce zacząłem wdawać się w bójki, a w gimnazjum wykorzystywać dziewczyny od tak, dla zachcianki jednak to nie było to, czego potrzebowałem...

***

Od dzisiaj codziennie przez dwa tygodnie pojawiać się będą rozdziały krótkiego opowiadania pt. "The voice of my heart". Jest to krótki twór, jeden jego rozdział nie zajmuje więcej niż jedna strona, ale mam nadzieje, że się spodoba.


4 komentarze:

  1. Zaintrygowałaś mnie początkiem. Nie obiecuję, że będę czytać codziennie (niestety skleroza czasem nie boli ;)), ale na pewno przeczytam całość :) Tylko proszę, błagam... Przypomnij mi o tym tekście, bo nie chciałabym, żeby mi umknął, a ostatnio nie mam głowy do zapamiętywania takich informacji. Przyznaje się bez bicia.
    Nie wiem czy pisać miło mi, że tekst wzbudził w tobie aż takie emocje czy raczej przepraszać za to? :) W każdym bądź razie. Dziękuję za te słowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomnie pod nastepnym Twoim rozdzialem.
      Nie przepraszaj. Twoje opowiadania sa cudowne dlategi tak przezywam czytajac je.

      Usuń
  2. Witam,
    zaintrygowałaś mnie bardzo tym opowiadaniem, początek właśnie taki, ze wzbudza ciekawość idę czytać dalej....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Po wstępie muszę przyznać, że zapowiada się obiecująco :D

    OdpowiedzUsuń