Po pokonaniu pierwszego zaskoczenia szybko zacząłem odwzajemniać pocałunki, co musiało wydawać mu się idiotycznie, gdyż nie miałem żadnego doświadczenia. Moje ręce wciąż spoczywają na jego policzkach, a jego po bokach mojej głowy. Słyszę jego cichy pomruk i nie rozumiem, dlaczego odsunął się.
-Kocham Cię- nie widzę, ale wiem, że patrzy na mnie, a ja staram się nakierować swój wzrok tam- gdzie wydaje mi się- gdzie jest jego twarz.
-Ja ciebie też- odpowiadam. To szczere słowa. Wiem całym sobą, że to prawda. Kocham go najmocniej, najszczerzej i bezwarunkowo odkąd tylko pamiętam. Kiedyś tego nie rozumiałem, ale teraz już wiem, co to znaczy i wiem, że właśnie go darze tym uczuciem.
-Nie… Seweryn…-Szepcze- ja ciebie naprawdę kocham- mówi to tak jakby nie wierzył w to, co ja powiedziałem.
-Nie mówiłbym tego, że cię kocham gdybym nie wiedział, że tak naprawdę jest- puszczam jego policzki i zaplatam dłonie na jego karku, lecz puszczam go, gdy siada na moim biodrach w pozycji wyprostowanej.
-Oh.. Nie wierzę, a ja tak strasznie się bałem- słyszę jego śmiech, do którego po chwili dołącza również mój- Seweryn… wiesz, że niedługo zaczynam studia, prawda?
Moje ramiona napinają się.
-Tak.. Dziękuję za to, że przypomniałeś mi, że niedługo się rozstajemy.
Czuje pocałunek na policzku.
-O czym ty mówisz?- Biorę głęboki wdech wiedząc, że moje własne słowa za chwile spowodują, że moje serce pęknie na kawałeczki, ale nim cokolwiek mówię to on zabiera głos- rozmawiałem z twoją mamą. Nie ma nic przeciwko żebyś zamieszkał ze mną.
-Co?
-Wiem, że będzie trudno. Obca okolica. Dużo zajmie tobie i Miśkowi nauczenie się gdzie, co jest. Poza tym inne mieszkanie to też nauka. No i ja będę musiał robić wszystko, ale zrozum… będziesz przy mnie i tylko to się liczy. Gdybym wiedział, że mama się nie zgodzi nawet bym nie zaczynał studiów dziennych, bo nie potrafiłbym wytrzymać długo bez ciebie- kończy swoją wypowiedz, a mi i tak pęka serce, chociaż nic nie powiedziałem. I już nie powiem, bo nie wiem, co.
Jestem szczęśliwy.
*
-Oh- jęknąłem, bo wziął mnie na ręce- Darek, co ty robisz?
Słyszę jego śmiech. Jednym ramieniem obejmuję go w szyi, a drugie kładę na swoim brzuchu dłonią chwytając go za koszulkę.
-Kochanie…Przenoszę cię przez próg naszego mieszkania- po dłuższej chwili stawia mnie na nogach. Nie wiem gdzie pójść, w którą stronę. Kroki, pamiętaj o krokach.
-Szesnaście w przód i obrót w lewo- słyszę przy uchu. Boje się puścić materiał jego koszulki.
-Słucham?- Słyszę szelest kartki, która rozkłada.
-Policzyłem wszystko dokładnie, trzymaj- wciska mi ją w rękę- trochę ci to pomoże poruszać się- dotykam papieru i uśmiecham się. Odwracam w jego stronę i całuję.
-Dziękuję. A co to tych szesnastu… gdzie one prowadzą?
-Do sypialni.
Nie żałuję niczego z ostatnich kilku tygodni.
Nie żałuję tego, że wyjechałem od mamy tym samym doprowadzając do pierwszego rozstania odkąd się urodziłem ani tego, że zgodziłem się zamieszkać z Darkiem. Nie szkoda mi mojej skóry, na której znajdują się rany i blizny- pozostałości po tym, czego musiałem się nauczyć w nowym miejscu. Nie żal mi godzin spędzonych na przeklinaniu, płakaniu i krzyczeniu o tym, że się nie uda, bo to właśnie te chwile spowodowały, że udało się. Udało mi się dojrzeć, aby pójść na swoje, aby podjąć jedną z najważniejszych decyzji dotychczas. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, bo mam kogoś, kogo nie obchodzi w pierwszej kolejności moja niepełnosprawność. Liczy się to, jaki jestem i co robię. Nie poddam się. Zrobię wszystko, aby pozostać przy Darku, bo go kocham. I wiem, że on kocha mnie. To chyba najważniejsze, prawda?
króciutkie tylko się rozpędziłam, ale super
OdpowiedzUsuńPodobało mi się już od początku, liczyłam na jeszcze jakąś kontynuację, ale takie zakończenie też mi odpowiada. Czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńTrafiłem tutaj przypadkowo i w ciągu kilkunastu minut przeczytałem całe "See you" :D Bardzo mi się podoba to co piszesz i to jak piszesz :D Czekam na kolejne opowiadania i życzę weny!
OdpowiedzUsuńUros
Dziękuję :**
UsuńMiło mi, ze się spodobało to co napisałam i że skomentowałeś.
Taaak, następne krótkie opowiadanie już się pisze.
No i zachęcam też do przeczytania moich dłuższych dwóch tworów. Jeden jest w trakcie poprawiania i niedługo będzie trochę normalniejszy z mniejsza ilością błędów xd
Pozdrawiam
Naprawdę dobre opowiadanie, szkoda że takie krótkie...
OdpowiedzUsuńKróciutkie, ale bardzo wzruszające. Ich miłość jest taka piękna <3
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńprzecudnie wyznali uczucia, Darek poszedł na studia, ale chciał aby Sebastian zamieszkał z nim...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia