5 lip 2015

Dodatek "Dlaczego Gabriel pokochał upały"

Krótkie przeniesienie w czasie z akcją do przodu, czyli to jak chłopaki spędzają niedzielne wakacyjne popołudnie dnia piątego lipca :)

***

Upał.
Kropelki potu bez przerwy spoczywają na moim czole, brodzie, karki i mimo że co chwile przecieram te miejsca ręką na nowo powstają.
Mrużąc oczy spoglądam w bok na czytającego jakąś książkę Olivera. Chłopak w przeciwieństwie do mnie ma matowa, sucha skórę i tego dnia ani razu nie wspomniał ani jednym słowem o tym, że mu gorąco.
-Nie jest ci ciepło?- Pytam w zamyśle mając cholerną duchotę.
-Jest, ale tak wiesz przyjemnie- mówi nie odwracając wzroku od książki.
Z jękiem opadam plecami na łóżko i zaczynam sapać jak pies. Po kilku minutach słyszę dźwięk zamykanej książki i zirytowane mrukniecie Olivera.
-Chodź do ogrodu- nie pytając po co wstaje i idę za nim do wskazanego miejsca- stój tu chwile i zamknij oczy- staje na środku trawnika w całej okazałości przed prażącym słońcem i zamykam oczy.
Kilka dłuższych, gorących chwil nic się nie dzieje a w momencie, gdy zamierzam otworzyć oczy słyszę wielki chlup.
Wydaje z siebie okrzyk gwałtownie otwierając oczy. Mokre włosy zasłaniają mi trochę widok i kąpie z nich woda tak samo jak z mojej koszulki i spodenek. Jestem cały mokry, ale to, co zrobił przyniosło ogromną ulgę.
-Lepiej?- Pyta Oliver z pustym już wiaderkiem. Podchodzi do mnie, odgarnia mokre włosy i stojąc na palcach całuje mnie, po czym uśmiecha się i idzie do domu.
Chyba pokocham upały.

***

Nie jest to zwyczajny rozdział, więc nie odwieszam jego działalności. Tak, tak jeszcze nie wyjechałam, bo okazało się, że nie ma takiej potrzeby być dwa tygodnie przed terminem.
12 Lipca na drugim blogu pojawi się pierwszy rozdział, więc bądźcie czujni!

2 komentarze:

  1. Hej,
    przecudnie, aż się czuje niedosyt, ich spotkania co się na nich dzieje...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    tak bardzo fajny tekst, taki lekki i przyjemny... ochlapał go wodą...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń